[repost Aborcyjny Dream Team] W tym roku w Chile odbędą się wybory. W sondażach prowadzi prawica, więc lewicowy prezydent wraz z rządem zapowiadają już kolejny raz dekryminalizacje aborcji do 14. tygodnia. Byłaby to spora zmiana, bo w Chile na ten moment aborcja jest dopuszczalna tylko w przypadkach: gwałtu, śmiertelnej wady płodu i zagrożenia dla życia osoby w ciąży. Podobnie jak w Polsce, nawet w prawnie określonych przypadkach, dostęp do aborcji w ramach systemu jest tylko na papierze. Chilijskie feministki walczą od lat walczą pod hasłem “no bastan tres causales”- nie wystarczą nam 3 przesłanki.
Chilijskie działaczki nie ukrywają, że ostatnie zmiany prawne w Argentynie czy Meksyku dają nadzieję traktują je jako impuls do dalszych zmian. Amerykę łacińską charakteryzują najsurowsze przepisy antyaborcyjne i zdaniem działaczek czas już z tym skończyć.
Szacuje się, że w Chile rocznie 70 tysięcy osób potrzebuje aborcji. Na miejscu działa Con las amigas y en la casa (z przyjaciółkami w domu!!), której działanie bazuje na towarzyszeniu osobom w aborcjach domowych. Sieć ta ciągle się rozrasta o nowe przyjaciółki, a koordynatorki dbają, by każda towarzyszka aborcyjna zdobywała rzetelną wiedzę o tym jak radykalnie, czule i mądrze wspierać w przerywaniu ciąży w domu.
Sieć „Z przyjaciółkami w domu” to nie tylko wsparcie, ale przede wszystkim wyraźna strategia polityczna, która nam jest bardzo bliska. To strategia, która ma pokazać, że aborcja się dzieje, a my - działaczki - działamy nie dla kogoś ale z Wami, poprzez towarzyszenie Wam w aborcjach. Przyjaźń jako sabotaż restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych.
Jak mówią działaczki sieci “Z przyjaciółkami w domu”:
W systemie, który nas zabija, zdecydowałyśmy się o siebie wzajemnie zadbać. W systemie, który nas nie uznaje, zdecydowałyśmy się zaufać sobie nawzajem.