brutalny, gęsty, techniczny death metal prosto z Krk.. świetnie zrealizowana płyta, gdzie technikalia w brzmieniu nie przesłaniają rewelacyjnego klimatu tego albumu - szatan poleca!
"Rowerzyści, pierwsza velostrada w Katowicach już otwarta! I to dwa miesiące przed zaplanowanym terminem. Zapraszamy na przejażdżkę. To pierwszy tak długi odcinek drogi rowerowej o podwyższonym standardzie w całej Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii
Parametry velostrady:
➡️ 4,4 km długości – trasa łączy Brynów z Giszowcem, umożliwiając zjazd na ul. Francuską i do Katowickiego Parku Leśnego.
➡️ Koszt: blisko 12,5 mln zł, inwestycję sfinansowała GZM. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.
➡️ 360 nowych drzew – klony i lipy o wysokości powyżej 2,2 m.
➡️ Miejsca odpoczynku – 8 punktów obsługi rowerzystów oraz samoobsługowe stacje napraw.
➡️ Oświetlenie – cała trasa jest doświetlona, co zapewnia bezpieczeństwo po zmroku.
➡️ Licznik rowerowy – zamontowany przy zjeździe na ul. Francuską.
➡️ Dodatkowy chodnik – na odcinku od ul. Kolistej do Francuskiej, idealny dla biegaczy i spacerowiczów.
W planach GZM są m.in.:
➡️ Przedłużenie velostrady w kierunku Mysłowic.
➡️ Nowa velostrada w kierunku Tychów – obie połączone łącznikiem na Giszowcu.
➡️ Łącznie w GZM powstanie aż 120 km velostrad!
Rozwój infrastruktury rowerowej w Katowicach w 2024 roku:
W tym roku w Katowicach oddano ponad 8 km nowych tras rowerowych o łącznej wartości 29 mln zł. Dziś rowerzyści mogą korzystać z ponad 200 km infrastruktury rowerowej w całym mieście."
@Jamoteusz nie mam porownania, nie siedze az tak bardzo w temacie rowerow i nie wiem jak jest w innych miastach Polski, ale... sciezek rowerowych mamy duzo, w tym roku odpalono Rower Metropolitarny (ktory w dodatku - w ograniczonym zakresie ale zawsze - dziala tez zimą), no generalnie jest chyba dobrze :)
#readlist2024pl
137. „Celsjusz“ Marc Elsberg
Zasada, że co druga książka Elsberga się do czegoś nadaje nadal się sprawdza. Poprzednia książka była dobra.
Pomysł i zawiązanie akcji ciekawe. Ale wykonanie… No i ten skaczący timeline. https://empikgo.app.link/Zjgk96zl5Ob @ksiazki
Zakaz aborcji sprzed TK nie rozwiąże problemów, wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej pogorszy sytuację kobiet. Badania prenatalne i diagnozy będą odwlekane. Kobiety dalej będą umierać w szpitalach. To prawo zabija od 1993r.
#GoodMorning#Gravel! #KidsOnBikes keep on fighting!🥰 I’ve given up long time ago, as it was about time to embrace the reality of cold #rain - push through it, suffer later…🤡
Kolejny audiobook przesłuchany. To już trzeci w ciągu tygodnia. To niepodważalny atut nowej pracy!
Najpierw trzy części Wilczej Jagody, potem dwie części Czarodziejki z ulicy..., a teraz Przeminęło z Wiedźmą.
Przy okazji Magdalena Kubasiewicz trafia na szczyt mojej listy ulubionych osób autorskich. Coś mi w ostatnich latach naprawdę dobrze podchodzi urban fantasy w wykonaniu polskich autorek. Marta Kisiel, Martyna Raduchowska, a teraz Kubasiewicz... Więcej! ♥️
„Myślę, że w grudniu, na początku stycznia będziemy gotowi odesłać tę ustawę (zakaz aborcji z 1993 roku Trzeciej Drogi) do Sejmu na finalne głosowanie” - powiedziała dziś w TVN24 Dorota Łoboda. Od 5 miesięcy, czyli od 150 dni komisja ds. aborcji, której przewodniczy Dorota Łoboda nie miała ANI JEDNEGO POSIEDZENIA.
Ostatnie posiedzenie miało miejsce 7 lipca 2024 roku i dotyczyło ustawy o dekryminalizacji, która kilka dni później nie zyskała większości w Sejmie.
Co więc oznaczają słowa Doroty Łobody? Nic więcej ponad to, że nie pracując prawie pół roku, komisja zamierza przepchnąć zakaz aborcji z 3 wyjątkami przez Sejm w okresie świątecznym. Typowe dla PiSu.
Jako aktywistki pomagające w aborcjach i walcząc na rzecz DOSTĘPU do aborcji mamy do ustawy #trzeciadroga szereg pytań i uwag. Okazuje się, że nie zostanie nam umożliwione ani przedstawienie ich komisji, ani udział w pracach nad ustawą. Dorota Łoboda, która często powołuje się na to, że dostała się do Sejmu za sprawą swojego aktywizmu w m.in. strajku kobiet dziś chce pod przykrywką okresu świątecznego przepchnąć projekt, który jest tragiczny i nie tylko nie polepszy, ale pogorszy sytuację i dostęp do aborcji kobiet w Polsce. To samo za nią powtarzają posłanki lewicy, włącznie z ministrą Katarzyną Kotulą.
Z czego to wynika? Że słów Kaczyńskiego, które dziś padły? Walki wyborczej i kampanii prezydenckiej? Chcą temat „wyciszyć” przed wyborami?
Dostałem cynk ze źródła zbliżonego do Biblioteki ;-), że dziś (i tylko dziś) w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu będzie można zobaczyć oczami te książki Grimmów które kilka miesięcy temu ktoś tam odkrył w przepastnych magazynach.
Odsłuchałem, bez zdziwienia i przerażenia, a jednocześnie pełen obydwu tych uczuć.
Jeśli darzycie (w co wierzę) podobnymi jak ja gorącymi uczuciami myśliwych to serdecznie polecam podcast @Watchdog_Polskahttps://siecobywatelska.pl/podcast-o-jawnosci-polowan/
O bałaganie w prawie, o jego archaizmie i w jakimś sensie bezsilności wobec nie ukrywajmy garstki psychopatów czerpiących przyjemność z zabijania dzikich zwierząt.
@wariat Trochę późno odpowiadam, ale chciałam to na spokojnie przesłuchać i przeanalizować.
Osobiście mam mieszany stosunek do myśliwych, na pewno nie rozumiem czerpania przyjemności z zabijania zwierząt, jednak rozumiem, że czasem może istnieć konieczność "regulacji" ilości zwierzyny.
A może nie jest potrzebna owa "regulacja"? Fakt, kiedyś przyroda regulowała się sama, pytanie tylko czy, biorąc pod uwagę stopień przekształcenia przez ludzi środowiska, wciąż jest w stanie efektywnie to robić.
Czy jesteśmy w stanie prawidłowo ocenić stopień tej potencjalnie potrzebnej ingerencji?
W każdym razie na pewno nie może się to odbywać w takim wydaniu, jakie obecnie jest prezentowane.
Ale gdyby to dobrze uregulować? Gdyby myśliwi współpracowali choćby z naukowcami? Inną kwestią jest oczywiście realność takiego scenariusza...
Pamiętam kiedyś byłam w lesie na spacerze z psem. Nagle minęły mnie 3 samochody. Ostatni się przy mnie zatrzymał, a przez uchyloną szybę wychylił się jakiś starszy facet i powiedział, że mam iść w drugą stronę, bo tu będzie polowanie. Tak się złożyło, że kierowałam się do samochodu, więc nie mogłam iść gdzie kazał. Facet się skrzywił, ale pojechał dalej. Wtedy autentycznie się bałam, bo nie wiedziałam co im "strzeli do głowy", zwłaszcza, że pies jest w typie wilczura.
Od tamtego czasu za każdym razem gdy jestem w jakimś lesie, czy z psem czy sama, mam gdzieś z tyłu głowy niepokój czy na pewno jestem bezpieczna. Takie coś w ogóle nie powinno mieć miejsca. Nie rozumiem tłumaczeń "pomyłki się zdarzają". Jak się strzela, to trzeba być w 110% pewnym do czego. Tłumaczenia się "emocjami" są nie na miejscu.
Mam też to "szczęście", że mieszkam na terenie bardziej miejskim, a działkę mam taką, że co najwyżej grilla można sobie na niej zrobić, więc nie muszę się przejmować takimi "wizytami". Nie wyobrażam sobie nawet, że jakiś ktoś, nie wiem czy mający równo pod sufitem, mógłby sobie legalnie chodzić po moim terenie z bronią, a jej używać to już w ogóle.
Trochę się rozpisałam 😅
Bardzo fajny podcast, dzięki!
IMO jeśli jest potrzeba regulacji pogłowia zwierząt dzikich to można zacząć od wstrzymania ich zimowego dokarmiania. To metoda tania w realizacji.
Tak wszystko pod kontrolą naukowców, bo spapraliśmy (my ludzie) tu bardzo dużo rzeczy.
Na koniec, nie wyobrażam sobie fikoła jaki trzeba by wykonać aby uzasadnić konieczność regulowania pogłowia leśnej drobnicy: dzikie kaczki, gęsi, króliki, lisy…