Z każdym treningiem jest podobnie - nie chce się, zaczynam kombinować i szukać wymówek i mój sprawdzony sposób na to przestać myśleć, przełączyć się na tryb absolutnego bezmyślenia i automatycznie spakować sobie torbę na siłkę i tam jechać. Po treningu nagle się okazuje, że czujesz się jak młody bóg, gdzie 2 godziny wcześniej było stękanie że dzisiaj to chyba nie ma siły.