Oczywiście zależy to od wydziału i konkretnych ludzi, ale pewnie trochę straszą. Z tego co słyszałem od znajomych recenzenci nawet doktoraty często co najwyżej przeglądają.
Napisz najlepiej jak możesz w tym czasie i tyle - spora część wątpliwości to ‘impostor syndrome’, a już napisany tekst może być ci łatwiej poprawiać niż od razu napisać dzieło idealne.
Stwórz sobie szkielet, konspekt, zasadniczą tezę i do niej brnij. Albo rozciągłą analizę tego co było w tych książkach ;). Może też warto pogadać z jakimiś doktorantami z tego samego kierunku - na pewno coś doradza.