Trudno mi uwierzyć, że nawet jeśli po tym całym cyrku i zmianie prezydenta napiszą najpiękniejsze prawo, a nawet zmienią konstytucję, to jedyne co PiS tutaj widzi, to dowód na to, że kto ma władzę wykonawczą, ten może wszystko i nikt już nie patrzy na teatr dookoła.
PiS zrobi to dużo lepiej jeśli tylko dostanie szansę, a to może nie być tak daleka perspektywa. Możliwe, że zrobiłby to nawet bez tego, ale w takiej ewentualności nie będzie nawet jak podważyć legitymacji władzy bez kilograma hipokryzji. Piszę to z perspektywy osoby, która w życiu nie oddała głosu na PO jeśli były inne opcje, ale i tak zawsze się muszę z niej tłumaczyć wyborcom PiSu.
Jeszcze gorzej jeśli obecna koalicja zostanie odurzona władzą i będzie kontynuować politykę poprzedników, w europejskim, uśmiechniętym stylu i w znakomicie dobranym i wyprasowanym garniturze. To też całkiem możliwe.