No właśnie o tempora, o mores – tak, jak ekosystem Signala jest chyba najdojrzalszym double-ratchetoidem (protokół kryptograficzny Axolotl), tak decyzje projektowe względem appki są kontrowersyjne i ocierają się o autorytaryzm. W moim świecie program nie ma prawa np. sam się zaktualizować i coś powłączać – domysł to opt-in, na literalnie wszystko musi być informed consent, wcześniej ostrzeżenie o nadchodzących zmianach, a na pewno o nieodwracalnych akcjach. Koniec-kropka. O ile świat corporate już poszedł pod tym kątem na straty, ludzie akceptują takie zachowania, że głowa mała, o tyle Strona Społeczna (Signal Foundation = non-profit) niechaj nie czerpie z takich “wzorców”.
Technicznie: ja używam github.com/mattsta/signal-backup – jako nieposiadający smartfona, Signala (oczywiście na zasobożernym runtime’ie Electron…) mam wyłącznie na komputerze. Zamierzam zaeksperymentować z waydro.id tho.