obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Z reguly Soulseek jest moim największym przyjacielem, muzykę i tak odkrywam grzebiąc w dyskografiach, tagach na RateYourMusic albo czytając o niej tu i ówdzie, tudzież pytając znajomych co tam ostatnio wynorali. A potem to ściągam. Zwłaszcza w szukaniu rzeczy starych i niszowych slsk jest niezastąpiony.

Jak mam trochę piniondza to kupuję na bandcampie. Mimo oczywistych wad tego serwisu nie ma lepszej możliwości wspierania twórców.

Mam też spiracony Spotify z xManagera i takiegoż Tidala, bo czasem w drodze po prostu nie mam jak znaleźć danej rzeczy, albo jestem leniwa i biorę sobie co chcę. Ale nigdy nie zapłacilłabym za subskrypcję firmie która wspiera militaryzm (przeznaczając hajs na wykorzystanie AI w technologiach wojskowych), albo firmie która oszukuje twórców i okrada ich z należnego zarobku.

lemat_87, (edited )
@lemat_87@szmer.info avatar

Torrenty, mówi to Panu coś, Panie Ferdku?

Czasami to niewygodne, więc trzeba odpalić soundcloud (nie zamyka się po sczernieniu ekranu tel. jak yt). Co do open.audio, jeśli nie ma na czymś hardbassa, to musimy się rozstać, blyat.

slavistapl,
@slavistapl@500plus.slavistapl.eu.org avatar

Muzyki slucham z kilku zrodel - YT via Invidious, lokalna biblioteka muzyki (apka Innertune, na F-Droidzie dostępna) oraz BBC Radio 1 (stream za darmo na BBC Sounds). Nie mam Spotify i sie dobrze czuje z tym.

BubsyFanboy,
@BubsyFanboy@szmer.info avatar

Ja nie mam bo nienawidzę ich interfejsu oraz za postawianie pomijania piosenek za mytościaną.

Ja na razie korzystam z Jutuba do muzyki i dla mnie normalnie działa.

crusom,

oj taki link mi wziął i upadł, chyba mi kot przebiegł po klawiaturze github.com/Team-xManager/xManager

eluvinar,

Ściągam sobie muzykę przez spotdl i yt-dlp, syncthing synchronizuje mi to między urządzeniami. To się chyba nawet nie kwalifikuje jako piractwo, bo ani nie jest nielegalne, ani nie jest w celach zarobkowych. Żyje mi się z nią ok jak na moje - bardzo skromne - muzyczne potrzeby.

Zdolność odkrywania nowych rzeczy jest moim zdaniem mocno taka sobie na spotify i również w dzisiejszym silniku rekomendacji youtube, więc trochę tęsknię za czasami what.cd. Dużo bardziej mnie interesuje czego słuchają piraci, niż kto zapłacił najwięcej za wejście na playlistę czy bycie promowanym na serwisie streamingowym. No ale jak wspominałem, muzyka to nie jest wielki kawałek mojego życia, więc nie będę inwestował czasu w piractwo.

Spotify osobiście nienawidzę za to, jak zrujnowali ekosystem podcastowy.

acetone,
!deleted621 avatar

Tylko piracka flaga. Wierny użytkownik sieci DC++ od nastu lat.

zeshi,

Jest to wygodne i ma w miarę ok algorytm rekomendacji. Dobrze mi się żyje na planie rodzinnym (który może też być w rzeczywistości przyjacielski). Piracenie wymaga istotnie więcej pracy więc nie widzę powodu żeby do tego wracać o ile nie mam potrzeby posłuchać albumu niedostępnego na platformie.

JebanuusPisusII,

ma w miarę ok algorytm rekomendacji

To chyba bardzo zależy jakich gatunków się słucha.

pierogi,

Długo używałem Spotify i byłem mega zadowolony z tego jak szybko i sprawnie jest w stanie podpowiedzieć nowe utwory, sprawnie szło rozbudowanie playlist i poznać nowe zespoły. Z czasem strasznie ten algorytm zaczął się psuć i rzeczywiście podpowiadał w kółko te same utwory.
Coraz rzadziej korzystałem ze Spotify aż w końcu polecono mi InnerTune
Aplikacja pobiera utwory z YouTube i działa super, śmieszne jest tylko to, że często są puszczane wersje z teledysku co z tym idzie słychać dodatkowe rzeczy jak rozmowy, długie wstępy. System podpowiadania treści jakiś tam jest, nie korzystam. Zgrałem sobie swoje własne playlisty ze Spotify i tak już zostało. Teraz bazuję na tym co mi ludzie polecą, albo co sam usłyszę u kogoś.

Jeśli chodzi o wersję na komputerze to trochę z tym walczyłem, sprawdzałem wiele aplikacji łącznie z Spotube, ale działanie było tragiczne. Teraz testuję Nuclear i jak na razie jestem dość zadowolony.

Podryban,
Podryban avatar

Słucham muzyki w Spotify, niestety Premium Rodzina. Próbowałem Deezera, Tidala, ale jakoś mi to wszystko nie leży. Ogólnie walczy we mnie chęć wspierania artystów z niechęcią do wspierania korporacji i nie wiem, co z tym zrobić. Natomiast mam zbyt nieokreślony gust muzyczny, żeby wyszukiwać i robić swoje własne kolekcje muzyki do odtwarzania offline. Zacząłem słuchać metalu dopiero dwa-trzy lata temu i ciągle szukam swojego podgatunku, dlatego nawet nie wiem, co miałbym ściągać.

Pajonk,
@Pajonk@szmer.info avatar

Patrząc na to jakie grosze tego typu serwisy płacą twórcom, to zwyczajnie nie polecam. Lepiej z jakiegoś bandcampa kupić od zespołu albo nawet za darmo słuchać, niż pompować kolejnego molocha pośrednika.

No i jeśli coś jest na yt, to można spokojnie za darmo oglądać bez reklam ze zminimalizowaną aplikacją, trzeba tylko używać dobrej aplikacji, a nie tej aplikacji od youtube.

lysy,

Dokładnie, słuchanie Spotify jak dla mnie nie różni się od piracenia. Dlatego piracę i od czasu do czasu kupię jakąś płytę, najlepiej jak uda mi się bezpośrednio od artystów przez emaila na przykład . A oprócz tego SoundCloud, ale jak są piosenki do ściągnięcia, to ściągam sobie na dysk.

Ludrol, (edited )
@Ludrol@szmer.info avatar

Korzystam ze spotify tylko dla playlist od everynoise.com (jego blog) ale na początku grudnia zwolnili gościa więc jak systemy padną to przestanę korzystać. Do tego dochodzą Tiktokowe śmieci które przeszkadzają mi w słuchaniu muzyki.

eluvinar,

Playlisty możesz ściągnąć przy pomocy spotdl, o ile same utwory da się znaleźć gdzie indziej (np. na yt).

Ludrol,
@Ludrol@szmer.info avatar

Chodzi o to że te konkretne playlisty są dynamiczne. I do tego pozwalały mi odkryć całkowicie nowe gatunki np. The sound of kawaii future bass
dzięki za info, jak się zdecyduje przerzucić na coś innego to pewnie skorzystam.

nudnyekscentryk, (edited )
@nudnyekscentryk@szmer.info avatar

Totalnie nie jestem z tego dumny ale używam YouTube Music. Kwestia tylko i wyłącznie wygody

Edit: aczkolwiek wciąż mam kilkaset giga FLACów spiraconych w gimnazjum na dysku zewnętrznym — szkoda kasować, mimo że już dawno zmienił mi się gust

miklo,

@nudnyekscentryk @lemmur
No to zawsze możesz oddać (legalnie!) znajomym w ramach dozwolonego użytku.
Wrzuć jakiś link do listy zawartości dysku i może będziesz mieć nowych znajomych 😊 .

nudnyekscentryk,
@nudnyekscentryk@szmer.info avatar

dobra próba panie policjancie

miklo, (edited )

@nudnyekscentryk Policjancie ?? Ja poważnie pisałem. Oddanie zawartości twojego dysku konkretnej prywatnej osobie, którą znasz/poznasz osobiście mieści się w granicach dozwolonego użytku osobistego.

Havi,

Zamiast Spotify korzystam ze Spotube, który jest open-source.

Podryban,
Podryban avatar

jak Tobie działa? Bo też korzystam, ale szczerze mówiąc działa... źle. Wiesza się, ma problemy z wyszukiwaniem, przy przełączaniu piosenek są długie przerwy...

Havi,

Ma parę problemów, ale występują rzadko i szybko sobie z nimi radzę do tej pory. Korzystam z tej aplikacji codziennie i jestem całkiem zadowolony.

miklo, (edited )

@lemmur
Zaraz zaraz... Nie ma takiej alternatywy, że albo serwisy streamingowe albo piractwo. Zapisanie offline muzyki z youtube czy tego typu serwisów, na swój własny użytek NIE jest piractwem. W każdym razie wg polskiego prawa. Tak samo jak nim nie jest słuchanie muzyki zripowanej z płyt CD.
Więc ja mogę odpowiedzieć, że słucham prawie wyłącznie tego co mam dostępne offline (w tym zawartość zgrana z wszystkich płyt jaki kupiłem w życiu) albo ze źródeł online, które taki zapis umożliwiają. Nawet jeśli robią wszystko, żeby to technicznie utrudnić.

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • Blogi
  • muzyka
  • Spoleczenstwo
  • fediversum
  • test1
  • wolnyinternet@szmer.info
  • krakow
  • FromSilesiaToPolesia
  • rowery
  • Technologia
  • slask
  • lieratura
  • informasi
  • retro
  • sport
  • nauka
  • Gaming
  • esport
  • Psychologia
  • Pozytywnie
  • motoryzacja
  • niusy
  • tech
  • giereczkowo
  • ERP
  • antywykop
  • Cyfryzacja
  • zebynieucieklo
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny