Żarty żartami, ale od kiedy bandyctwo na szlakach stało się istotnie trudniejsze poza turystyką w górach można się utrzymać głównie z wyrębów albo hodowli zwierząt. Absolutnie gardzę zjawiskiem stoków narciarskich, ale to piramida; ktoś przyjeżdża zjeżdżać, to gdzieś śpi, coś zje, ludzie z tego żyją… Trochę patowa sytuacja.