Każdy wypadek drogowy jest zdarzeniem, który zachodzi wskutek zbiegu szeregu warunków i ma charakter probabilistyczny:
gdyby ten konkretny kierowca busa tam nie jechał, to oczywiście by nie najechał na rowerzystę
biorąc pod uwagę, że drogami generalnie jeżdżą auta, jest wysoce prawdopodobne, że jechał by tam inny kierowca
gdyby oświetlenie drogowe działało to prawdopodobieństwo najechania byłoby znacząco mniejsze
gdyby była ścieżka rowerowa… itd itp
No ale w społeczeństwie, w którym uczestnicy jakichkolwiek wypadków dzielą się wyłącznie na “morderców” i “ofiary morderstw” nie wolno już mówić o tym jak to prawdopodobieństwo zmniejszać 😉