Ale używania przez cześć [sporą] rowerzystów migających lampek [czasem wręcz strobo] to nigdy nie zrozumiem.
Przecież to ma tylko 1 funkcję - wkurzanie wszystkich wokół #rower@rower
@ihor@rower ja czasem jeżdżę z migającą najtańszą lampką z dwiema diodkami, taką gumową owijaną wokół rurki. Jeśli bym ją włączył na stałe świecenie, to rozładowałaby się po kilku minutach... więc raczej nikogo w ten sposób nie oślepię, choćbym nawet chciał :)
@ihor@rower czasem, nie zawsze, przydatne. w konkretnych okolicznościach, bo widoczność jest dużo większa. Większym problemem jest brak odcięcia i świecenie tymi mega mocnymi latarkami z aliexpresów po oczach.
@GeekOrganic@rower no właśnie dla mnie jest to mega egoistyczne - może jesteś trochę bardziej widoczny, może Ty lepiej widzisz - ale wszyscy wokół są oślepiani i denerwowani tym ostrym błyskiem.
dlatego używam tylko zwykłego światła, nie za mocnego [chyba, że jadę solo w lesie], skierowanego lekko w dół. Wg mnie jedynie słuszne rozwiązanie
Dodaj komentarz