Irytuje mnie, kiedy ludzie, którzy przez całe życie nie ruszyli palcem poza ewentualnie zagłosowaniem w wyborach i byciem w jakiejś młodzieżówce partyjnej, gdzie wiecznie się „szkolili” za publiczną kasę, atakują osoby, które całe życie spędzili w „okopach” walki społecznej.
Obrońcy „januszeksów” odzywają się za każdym razem, kiedy ktoś wspomni o umowach śmieciowych, jako formie zatrudnienia. Oczywiście celowo manipulują przedstawiając postulat ich likwidacji, jako chęć całkowitej eliminacji zleceń i umów o dzieło. Typowe, z rozmysłem prowadzone panikarstwo i mieszanie pojęć.
Najbardziej żałosnym widokiem ostatnio, był “pojazd” fanatyków Mentzena na Twitterze po chorującym na genetyczną chorobę mięśni Wojtku Sawickim. Ośmielił się skomentować wynurzenia Mentzena, złotego paniczyka, wychuchanego dzidziusia, o tym, że “każdy jest panem swojego losu, kowalem swojego życia”....