niestety, mój standard dyskusji to debata akademicka, oksfordzka; nic niżej.
Nie. Po prostu miotasz się i bełkoczesz.
Ostatnio, kiedy się tym interesowałem, to w Somalii wyłaniali się co najwyżej lokalni watażkowie (ponoć kontrolujący np. piractwo w Zatoce Adeńskiej), natomiast nie regulowali ludziom kwestii życia codziennego i ogólnie nic pewnego.