Wojna to też wojna informacyjna - destabilizują sytuację w Rosji w czasie wyborów Putina. A Rosjanie też przestają być do końca pewni, że w końcu nie wjedzie im tam Ukraińska kolumna pancerna oflagowana jako Rosjanie i a’la Wagner nie ruszy na Moskwę. Dociążają ich aparat bezpieczeństwa, w jednym z bardziej zapalnych momentów. Po wyborach mogliby to w sumie jeszcze bardziej rozkręcić i nie zdziwię się, jeśli spróbują.