Tak upadają potęgi. Indie pogrążone w kryzysie. Indyjski profesor: oglądamy powolną śmierć największej demokracji na świecie
Elity z Indii nie raz z dumą określały swój kraj mianem największej demokracji na świecie. Nawet jeśli tak było, dziś powoli staje się to przeszłością. W kraju coraz mocniej dochodzi do głosu gwałtowny hinduski nacjonalizm, a rzekomo świeccy politycy brutalnie wykorzystują religię do zdobycia przewagi nad konkurentami. Choć proces ten trwa od lat, dziś osiąga swój punkt kulminacyjny — premier Indii Narendra Modi odrzucił już wszelkie pozory. Oglądamy właśnie powolną śmierć indyjskiej świeckiej demokracji — pisze indyjsko-amerykański profesor Uniwersytetu Princeton Aszoka Modi.
22 stycznia premier Indii Narendra Modi przewodniczył poświęceniu świątyni Ramy w mieście Ajodhja w stanie Uttar Pradesh. W ten sposób symbolicznie połączył świecką władzę z religią hinduistyczną — nawiązując do mitów utożsamiających indyjskich władców ze wcieleniem boga.
Dziś władze najludniejszego kraju i największej demokracji na świecie wyznają brutalną hindutwę — ideologię zuchwałego indyjskiego nacjonalizmu zakorzenionego w religii hinduistycznej, daleką od pokojowych zasad hinduizmu. 22 stycznia Modi przyjął postać kapłańskiego władcy, a Indie wykonały potężny krok zbliżający je do teokracji.
Nacjonalizm u szczytów indyjskiej władzy
Państwowe koleje przywiozły do Ajodhji ponad tysiąc pielgrzymów. Oprócz tego na poświęcenie świątyni prywatnymi odrzutowcami przybyły setki najbardziej wpływowych osób w Indiach. Ten ekstatyczny moment był zwieńczeniem trwającej stulecie podróży do realizacji wizji stworzonej przez ideologa Vinayaka Damodara (Veera) Savarkara.
W 1923 r. Savarkar ukuł termin hindutwy. Zerwał w nim z przesłaniem hinduizmu, które mówi, że każdy człowiek jest równy. Podzielił świat na przyjaciół — tych związanych z Indiami poprzez pochodzenie i oddanych ojczyźnie — i wrogów: czyli wszystkich innych.
W 1925 r. zainspirowana przez Savarkara organizacja Rashtriya Swayamsevak Sangh (RSS) stała się wojskowym skrzydłem hindutwy. Rekrutując i szkoląc młodzież w dyscyplinach walki, wpajając jej chwalebną wersję indyjskiej przeszłości, promowała przemoc polityczną i nietolerancję nieodłącznie związaną z rozróżnieniem na przyjaciół i wrogów.
Najbardziej znanym absolwentem organizacji RSS jest obecny premier Indii — Narendra Modi.
W kierunku tragedii z 1976 r.
Początkowo Indyjski Kongres Narodowy kierowany przez Mahatmę Gandhiego przeciwstawiał się apelowi hindutwy do hinduskiej większości Indii za pomocą jednoczącej świeckiej ideologii zakotwiczonej w wolności od brytyjskich rządów kolonialnych.
Siły polityczne związane z ideologią hindutwy postrzegały jednak wezwanie Gandhiego do harmonii religijnej jako ustępstwo wobec muzułmanów. W 1948 r. Gandhi został zamordowany przez ideologa z organizacji RSS.
Jawaharlal Nehru, pierwszy premier niepodległych Indii, promował wizję postępowych i świeckich Indii rozwijających się pod względem społecznym i gospodarczym. Po śmierci Nehru w 1964 r. do głosu doszły jednak nacjonalistyczne siły. Negatywnie na kartach historii tego kraju zapisała się data: 19 kwietnia 1976 r. Wówczas to młodszy syn premier Indiry Gandhi wykorzystał dyktatorskie uprawnienia stanu wyjątkowego do brutalnego rozprawienia się z muzułmanami.
Dzień ten rozpoczął się od upokarzających przymusowych sterylizacji w pobliżu Wielkiego Meczetu w Delhi, a jego kulminacją była masakra dokonana na mieszkańcach slumsów opierających się eksmisji w pobliżu bramy Turkmeńskiej.
Indyjscy nacjonaliści rosną w siłę
Ówczesna premier Indii Indira Gandhi — córka Nehru — skupiła się na pozyskiwaniu hinduistycznych głosów, otwierając tym samym szerzej drzwi dla sił hindutwy. Nawiązała zakulisowe kontakty z RSS. Gdy na początku lat 80. XX w. zamieszki hindusko-muzułmańskie przybrały na sile, coraz częściej zaczęła ona sięgać po symbole hinduistyczne.
Jej starania o zyskanie poparcia hinduistów w wyborach w Dżammu i Kaszmirze jeszcze bardziej podsyciły proces tworzenia się hinduistycznej polityki tożsamości.
Po zabójstwie Gandhi przez jej sikhijskich ochroniarzy polityka przemocy wobec sikhów zaaranżowana przez przywódców Indyjskiego Kongresu Narodowego (partii politycznej Indiry Gandhi — red.) po raz kolejny wzmocniła hinduistyczny nacjonalizm.
Wizję Savarkara o Indiach zjednoczonych przez upolityczniony hinduizm wzmocniły dwa kluczowe wydarzenia, do których doszło w latach 80. XX w. W 1983 r. ośmielone twardogłowe siły hindutwy rozpoczęły “Ekatmata Yatrę”, czyli “marsz dla uczczenia jednej duszy Indii”. Przez wiele miejsc w całych Indiach przeszły liczne procesje z hinduistycznymi emblematami.
Rajiv Gandhi (starszy syna Indiry Gandhi) ożywił hindusko-muzułmańską rywalizację o miejsce, na którym stał sięgający XVI w. Meczet Babri w Ajodhji. Gdy hinduistyczni fanatycy twierdzili, że jest to miejsce narodzin Ramy, Gandhi ogłosił się orędownikiem hinduistycznych ideałów i otworzył dla nich bramy świątyni.
“Sytuacja może się pogorszyć”
W grudniu 1992 r. oszalałe hinduskie tłumy zburzyły meczet, wywołując krwawe zamieszki i jeszcze bardziej przyczyniając się do wzrostu popularności hindutwy.
Zaledwie 16 lat dzieliło masakrę muzułmanów przy bramie Turkmeńskiej w 1976 r. od zburzenia meczetu Masjid w 1992 r. i makabrycznych następstw tego zdarzenia. Indyjski sekularyzm już wtedy odchodził w cień.
Hindutwa parła naprzód i zatriumfowała w maju 2014 r. Wówczas to partia Indyjska Partia Ludowa (Bharatiya Janata Party, BJP) — polityczna twarz hindutwy — zdobyła znaczną większość parlamentarną. Przewodził jej premier Narendra Modi.
Z twardogłowymi u władzy hinduskie tłumy zyskały “licencję” na linczowanie muzułmanów i zabijanie przeciwników hindutwy.
Sytuacja może jeszcze się pogorszyć. Hinduistyczne symbole i sentymenty w złowieszczy sposób wpłynęły na funkcjonowanie państwa. Modi pomógł uczynić Savarkara półbogiem.
Promując hinduistyczne państwo teokratyczne, Modi otworzył nowy budynek parlamentu podczas ceremonii przyćmionej hinduistycznym rytuałem. W listopadzie 2019 r. Sąd Najwyższy Indii, pomimo braku historycznych dowodów na narodziny Ramy w miejscu Meczetu Masjid, zezwolił tam na budowę Świątyni Ramy w poszanowaniu hinduistycznej “wiary i przekonań”.
“Idea teokratycznych Indii wydaje się odporna na świecką opozycję”
Główny sędzia Sądu Najwyższego Indii zaprezentował się ostatnio jako współczesny Savarkar, stwierdzając, że flagi powiewające na hinduistycznych świątyniach reprezentują jednoczącą siłę konstytucji Indii.
Przepełniona nienawiścią muzyka i kino normalizują twarde oblicze hindutwy. Ideologia ta zdobywa coraz więcej zwolenników.
W ciągu ostatniego stulecia systematycznie rośnie popularność hindutwy. Ów wzrost przyspieszał za każdym razem, gdy rzekomo świeccy politycy wykorzystywali religię do uzyskania przewagi wyborczej. Dali oni tlen silnej narracji hindutwy, która stopniowo przytłoczyła wizję świeckich Indii.
Idea teokratycznych Indii wydaje się dziś odporna na działania świeckiej opozycji – i nie ma znaczenia, jak potoczą się kwietniowe i majowe wybory powszechne w tym kraju.
Dodaj komentarz