Głównie analityczne konta na Twitterze, które miałem okazję zweryfikować przy śledzeniu wojny w Ukrainie. Niewielka cześć przestała być obiektywna i zaczęła powielać fejki, ale 95% trzyma się faktów.
Szczerze mówiąc oglądanie szczegółów wojny w tamtej części świata mnie aż tak nie interesuje (mimo, że uważam Izrael ślizgające się na granicy faszyzmu nawet bez kwestii Palestyny), ale jako że piszą o wszystkim, to mimowolnie jestem na względnie bieżąco (ostatnio mniej).
Do tego dochodzą tradycyjne źródła, które nie spieszą się i weryfikują doniesienia - BBC, DW, El Pais.