@nominalvoltage@SceNtriC@ksiazki dla mnie Folwark zwierzęcy był dużo gorszy, bo poznałam jego treść strasznie młodo, oglądając jakąś dość wierną adaptację w telewizji. Taka prosta kreskówka. Rodzice nie ogarnęli, co to, a ja zostałam z traumą ;D A 1984 czytałam już jako dorosła osoba i zdecydowanie lepiej sobie z tym poradziłam. Chociaż racja, że zostaje w głowie bardzo. Obie zostają.