Niby wiem, że mem, ale no nie wiem… Dwóch moich przodków zginęło w tej samej bitwie, zresztą walcząc po przeciwnych stronach. Pewnie woleliby się akurat cofnąć do domu bo zapomnieli tabaki i nie dać się złapać do armii.
To w głównej mierze wina (tfu) Żabek. Czemu? W żadnym innym sklepie jakiejkolwiek sieciówki nie widziałem aż takiej ekspozycji jednorazówek, jak właśnie w tych pieprzonych Żabkach. Dla mnie już satysfakcjonującym rozwiązaniem byłoby ustawowe zamknięcie wszystkich wyrobów tytoniowych za roletą, z cennikiem wyłącznie na prośbę i bez żadnego eksponowania konkretnego wyrobu tytoniowego. Problem nie zniknie całkowicie, to fakt. Ale jego skala zdecydowanie się zmniejszy.
Jednocześnie deweloperzy stawiają w Polsce nowe wieżowce, które świecą pustkam. Ludzi nie stać na kupno lub wynajem. Gdzie tu sens? Żądza pieniądza uszkadza rozum?
O nie, miliarderzy uciekają, szybko, obniżmy im podatki kosztem zwykłych ludzi. Ilu ich tam było w UK? 100-200? Dla dobra takiej garstki osób niech reszta społeczeństwa zapierdala i żyje w syfie.
Jeśli chcą oni żerować na społeczeństwie którego jakość i produktywność powstała dzięki pieniądzom podatników, to albo niech zwracają społeczeństwu uczciwą część swoich zarobków, albo niech uciekają gdzieś do odległych krajów.
To ma szerszy kontekst, którego – wyznam szczerze – nie rozumiem: france24.com/…/20240130-a-third-of-french-bottled…– w UE, jeśli już kupujemy wodę mineralną w butelce (ja tego nie czynię), wówczas ta nie może być profilaktycznie zdezynfekowana. Paradoksalnie, przy obronie prawa konsumentów (do wody w stanie naturalnym), “podparto” także homeopatię (molekuły po zneutralizowanych drobnoustrojach) i tzw. pamięć wody, a stąd już perspektywa do prawnego usankcjonowania tzw. wody żywej czy święconej. Kłopot polega na tym, że to tzw. fringe science, której “pseudonaukowość” jest do dziś podważana; kontrowersja naukowa.
„Francuski kryzys związany z wodą mineralną osiągnął nowy poziom — pisze “Le Monde”. W środę 24 kwietnia Nestlé Waters, szwajcarski międzynarodowy oddział koncernu Nestlé, poinformował, że zniszczył 2 mln butelek swojej marki Perrier “w ramach środka zapobiegawczego” z powodu obecności bakterii kałowych w jednej ze swoich studni w mieście Vergèze w południowej Francji. Według Nestlé sytuacja ta jest konsekwencją ulewnych opadów podczas burzy Monica, która nawiedziła ten region w marcu. Bakterie kałowe w wodzie mineralnej
Wodę Perrier można kupić także w Polsce. “Pochodząca z Francji woda Perrier zachwyca pokolenia poszukiwaczy napojów od ponad 150 lat na całym świecie” — czytamy na polskiej stronie Nestlé.
Nakazem z dnia 19 kwietnia prefekt departamentu Gard, w którym znajduje się zakład, przekazał spółce oficjalne wezwanie do “natychmiastowego zawieszenia” działalności jednego z siedmiu punktów poboru wody w Vergèze. Punkt ten od 10 marca 2024 r. przez kilka dni miał być skażony drobnoustrojami pochodzenia kałowego (E. coli), ale także drobnoustrojami z gatunku Pseudomonas aeruginosa. W dekrecie podkreślono również, że zanieczyszczenie wody butelkowanej może stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumentów.
Jak pisze portal euronews.com, firma zapewnia, że “wszystkie butelki dostępne na rynku można spożywać całkowicie bezpiecznie”.”
businessinsider.com.pl
Gorące