W sensie: to jest książka biograficzna. Nie o jego matce ani nie o starości. To jest książka o lęku Eribona przed starością. O jego izolacji rodzinnej, o odrzuceniu i rezygnacji z rodzinnych form życia na rzecz intelektualnych poszukiwań znaczenia życia społecznego. Eribon traktuje życie społeczne jak egzotyczny eksponat muzealny. Moim zdaniem to go stawia w złym świetle ale wiem też że ma fanów XD
A czytałeś to? Bo on tak sam o sobie pisze w tej książce. To jest jego punkt wyjścia. Dla mnie zupełnie nie strawny. Dunin to ładnie opisała na krypolu, zaraz znajdę.
Zaczęłam czytać tą jego książkę “śmierć kobiety z ludu” i przerwałam. Dawno nikt mnie tak nie wkurzył 😅 każde zdanie to jakiś koszmar. Hehe zupełnie nie w moim stylu. Przeintelektualizowane rozkminy sredniozamoznego typa, który nigdy nikim się nie opiekował.
Jestem na wielu ale głównie lokalnych. Świetnie się sprawdza przy małych grupach jako komunikator. Przy dużych giną wątki no i ten spam jest problemem.