W Polsce normy nie mam górnych zakresów powyżej których są przekroczone i szkodliwe. Dopóki ludzie nie padają na ulicach jak muchy wszystko jest w normie.
Nieźle nasrane w głowie trzeba mieć aby coś takiego wymyślić i wprowadzić w życie. W ogóle te związki kynologiczne, wystawy czy hodowlę zwierząt rodowodowych to raczysko. Płacić tysiące za zwierzę które można zaadoptować - jedyna różnica w papierku i wyglądzie.