Oto wspomniane wcześniej fanfiction z The Division. Na razie niedokończone, ale wciąż planuję skończyć! A potem, kto wie, może będą kolejne, skoro swojej książki jednak nie piszę.
Pojawił się (po prawie roku) nowy odcinek "Czapy kulturalnej", czyli podcastu, w którym Cezary Zbierzchowski i Paweł Majka rozmawiają o wartych uwagi polskich opowiadaniach fantastycznych (nie tylko, bo zdarzały się wycieczki i w stronę powieści, i poza Polskę, ale głównie). Tym razem biorą na warsztat trzy opowiadania z jubileuszowego 500-go numeru "Nowej Fantastyki" (w tym od @Adrianna ) https://www.buzzsprout.com/1722229/15218544-czapa-kulturalna-500-numerow-nowej-fantastyki-i-my
"W mroźny sylwestrowy wieczór Izumi znajduje swoją matkę błąkającą się po parku. To jeden z pierwszych dni, kiedy Yuriko zaczyna zapominać swojego syna. Mimo natłoku obowiązków związanych z pracą i zbliżającymi się narodzinami dziecka Izumi poświęca dużo czasu matce, która ma coraz większe problemy z pamięcią, traci orientację w czasie i przestrzeni. Jednocześnie wraca on do wydarzeń z dzieciństwa, zwłaszcza do prześladującego go wspomnienia związanego z nagłym zniknięciem Yuriko. Powoli odkrywa przemilczaną prawdę o historii sprzed lat.
Sto kwiatów to intymna opowieść rodzinna, która uświadamia, że dla każdego z milionów ludzi cierpiących na demencję, a także ich bliskich, choroba jest odrębnym, boleśnie osobistym doświadczeniem. Nie zawsze wystarczy czasu, żeby zrozumieć przeszłość i się z nią pogodzić."
Genki Kawamura, "Sto kwiatów", Wydawnictwo Bo.wiem 2024
"Sięgnijcie
Do trzew istnienia, w pełne ludzkie życie!
Każdy nim żyje, niewielu zeń sprawę
Zdać sobie umie, lecz gdzie tkniesz, ciekawe."
Faust, Goethe
"Dziś ofiarą „systemu” stała się w Polsce psychologia. Zasłużony, mający wybitne osiągnięcia badawcze Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk od lat balansuje na krawędzi bankructwa. Jego sytuacja jest tak zła, że naukowcy zdecydowali się wystosować do władz list otwarty, w którym wyjaśniają swoją fatalną sytuację, prosząc o interwencję. To, że polscy naukowcy są zmuszeni dosłownie żebrać o pieniądze – w skali pisowskiej dotacji dla lokalnego „Klubu Gazety Polskiej” czy innego pomniejszego zamówienia od Red is Bad – przynosi wstyd naszym władzom. Dlaczego w ogóle do tego doszło?"
"Z zadziwieniem obserwuję podsuwane mi przez portal społecznościowy strony i grupy rozmaitych negacjonistów nauki. Kreacjonizm, płaska ziemia, denializm klimatyczny… Ludzie wklejają memy, podają argumenty lepsze bądź częściej gorsze, wypisują sążniste często elaboraty, nawołują do dyskusji… jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.
Wymyka się mojemu poznaniu, czemu popularny portal społecznościowy podsuwa mi te kompletne bzdury, niemniej doświadczenie to bywa ciekawe. Sądząc po długości tekstów, wypracowanych nieraz argumentacjach, drobiazgowości ludzie rzeczywiście piszą na serio. Przynajmniej ci zaprzeczający oficjalnie uznanej wersji. Po drugiej stronie – zwolenników nauki – niektórzy poważnie im odpowiadają, podając argumenty, wyniki badań, szukając dziur w rozumowaniu. Inni robią sobie z tego dobrą zabawę.
Co jest złego w takich dyskusjach? Przecież to chyba dobrze, że ludzie chcą rozmawiać, wymieniać argumenty, omawiać ważne dla siebie kwestie? Z jednej strony dobrze, z drugiej znaczenie, które takim rozmową przypisują, prowadzi do zupełnie błędnych wniosków... "