No właśnie myślałem o używanym thule, bo taki też kupiliśmy wózek i bardzo łatwo było znaleźć części żeby go doprowadzić do stanu jak nowy. Z jednej strony fotelik wydaje mi się atrakcyjny z racji tej bliskości z dzieckiem, z drugiej mam jakąś wewnętrzną blokadę związaną z ewentualnym upadkiem. No niby mi się nie zdarza upadać, ale wiesz - sama hipotetyczna możliwość już powoduje obawy. A w jakim wieku miałeś dzieciaki jak zaczynałeś z nimi jeździć?