@ssamulczyk Mam alternatywę: parkowanie na podwórku (bez zadaszenia) lub w wózkowni. Zaletą tejże jest oczywiście suchość i drzwi zamykane na klucz, wadą — konieczność wyciągania roweru z rana (średnio co drugi dzień). Więc rozkminiam, czy nie pod chmurką, ale wtedy jakieś przykrycie, które jeszcze będzie wygodniejsze w użyciu od tłoczenia się w wózkowni.
Estetyką przejmuję się najmniej. Trwałością oczywiście bardziej.