Jeśli zwraca się o wotum zaraz po przegranych wyborach to, zmartwię Cię, najwyraźniej tak.
Mógł się nie odzywać wcale tylko wziąć do roboty, mógł się wziąć do tej roboty już 1,5 roku temu (może wpłynęło by to na wynik prezydenckich?) ale nie, książe nie robił nic, przesrał wybory i teraz chce żeby mu się pokłonić. A jak wiemy, kto go nie poprze ten “WsPiErA PiS!”.