Grzegorz Braun wygraża sądem lekarce, która próbowała go powstrzymać w Sejmie. “Uznanie winy musi być”
— Być może ta pani, która ciebie zaatakowała, też była pobudzona, a nawet na pewno, bo ona była tam na tych obrzędach — mówił redaktor Tomasz Sommer w rozmowie z Braunem. (…) — Niemiłe rzeczy różne. I słowem i czynem. Ja mogę powiedzieć, że przed sądem wstawiałbym się za nią. Uznanie winy oczywiście musi być, ale nie domagałbym się jakiejś drakońskiej kary dla niej — powiedział Grzegorz Braun.