@kasika - po Hrabala spróbowałem sięgnąć bardzo późno, filmy znałem "od dzieciaka", natomiast po książki sięgałem już jako dorosły, więc trudno to określić jako "od zawsze", ale tak - nie odmieniło mi się :)
Przy czym to nie jest też tak, żebym nie doceniał go, uważał za słabego, czy jakoś "cierpiał katusze" podczas lektur. Chyba najlepszym określeniem byłoby, że nie ma między nami "chemii" :)