Czy można startować w więcej niż jednej miejscowości? Jak zaznaczyła PKW, kandydat może ubiegać się o fotel wójta, burmistrza lub prezydenta miasta tylko w jednym miejscu.
Rzeczywiście można powiedzieć, że w pierwszej turze przegrał będąc jedynym kandydatem. Choć to raczej było bliższe plebiscytowi albo referendum niż wyborom.
Jednak w drugim kroku wójt zostanie wybrany “po amerykańsku”.
Wytworzenie przez system mechanizmów zapobiegawczych powstaniu sytuacji wynikającej z powszechnego bojkotu wyborów świadczy m. in. o tym, że:
władza obawia się takiego scenariusza i wytworzyła mechanizmu zapobiegawcze
społeczeństwo nie wytworzyło w wystarczającym stopniu zdolności samoorganizacyjnych, by stać się alternatywą dla systemu.
Był jeden kandydat. Głosowano za lub przeciw. Jeżeli za było by ponad 50% głodujących został by wójtem. Jednak ponad polowa zagłosowali przeciw. Więc nie został. Radni są wybierani osobno.
W ponad 300 gminach w Polsce w tych wyborach samorządowych był tylko jeden kandydat na wójta lub prezydenta (miast na prawach gminy).
Oczywiście zapomną o tym, że “ten straszny cudzoziemiec” mieszkał w Irlandii od 20 lat i posiada obywatelstwo tego kraju, a napastnika obezwładnił i ofiary uratował… imigrant.
Niestety, w wypadku Irlandii dla skrajnej prawicy nikt kto nie jest biały nie jest Irlandczykiem. Nie ważne jest obywatelstwo, ważne czy wyglądasz tak jak oczekują.
Trochę jestem ciekaw co by było w PL bo jak widać jak stary biały typ zadźga małe dziecko to nie ma zamieszek ani nawet prawica nie ma bólu dupy i nie mówi, że trzeba odesłać polaków na pustynię
nieszczególnie mam ochotę hejtować akurat ją ale trudno mi się nie śmiać po pierwsze z tego, że nie wiem co sobie myślała idąć do KO, a po drugie jakiego fikoła odwaliła. Aktywistki w polityce to dość smutny obrót spraw i imho podważenie własnej wiarygodności
Co mogła myśleć białoruska opozycjonistka idąc do koalicji z największą szansą na wprowadzenie swoich posłów do sejmu? Mogę tylko podejrzewać… Fikołka nie widzę, raczej nie zmieniła swoich poglądów, wypchnięto ją z bardziej mainstreamowej listy, to idzie z takiej, gdzie jej chcieli.
Domyślam się co mogła chcieć osiągnąć, kwestionuję raczej powody dla których myślała, że przebije głową beton. Skuteczność rewolucji czy nawet porządnej reformy przez dołączenie do konserwatywnej partii jest raczej zerowa
edit: fikoł to dla mnie mieszanie aktywizmu z polityką, w pewnym sensie podważanie własnego autorytetu. Dobrze dla niej, że nie jest kompatybilna z konserwatyzmem i to politycy pozbyli się jej
edit2: jakoś po 3 dniach doszedłem że się nie zgadzam sam ze sobą i to wcale nie jest fikoł z jej strony
Myślę, że co na pewno (chcąc nie chcąc) to udowodniła postępowej części elektoratu PO/KO, pewnie szczególnie kobietom, że nie jest to postępowa partia i może lepiej iść na lewo razem z nią. Zresztą znam osobę, która w efekcie tej afery poszła pracować w jej sztabie (wolontariacko).
pap.pl
Aktywne