Czekajcie. Czy ja źle pamiętam, że kiedy Citizen Lab i Apple ujawnili skalę inwigilacji Pegasusem, to Izrael w odpowiedzi zapowiedział blokady eksportu tego typu oprogramowania do krajów autorytarnych, w tym Polski? Kiedy ta decyzja się zmieniła?
Nie będę bronił Chin, ale wystarczy odwrócić mapę i trochę oddalić, żeby zrozumieć, że Chiny były od dawna otaczane amerykańskimi bazami wojskowymi i po części działają odwetowo.
[edit] Grupa hakerów stojąca za atakiem twierdzi, że to atak na USA za ludobójstwo w Izraelu, co jest tak głupim pretekstem biorąc pod uwagę cel, że na 99% zrobił to Disney z Nintendo.
Nie widzę problemu w nałożeniu na właścicieli pojazdu takiego pośredniego obowiązku weryfikacji co się z tym pojazdem dzieje. A potencjalny zabójca będzie musiał spłacić szwagra. Powszechna świadomość konsekwencji trochę by na pewno zmieniła.
Problemy policji to tylko pośredni objaw obecnego stylu rządzenia i przepisów. Nawet przy zachowaniu obecnego chronicznego niedofinansowania i braków kadrowych w policji, proponowane rozwiązania są na tyle dotkliwe i skupione na powstrzymaniu recydywy, że mają większe szanse powodzenia niż kiedyś. Oczywiście dobrze by było też przy okazji rozliczyć z policyjnego kierownictwa każdą decyzyjną osobę, która brała udział w promowaniu aplikacji dla piratów drogowych (Yanosik).
Wiadomo, że to nieuchronność kary, a nie jej wysokość jest najlepszą metodą prewencji, ale tutaj mówimy głównie o problemie recydywy.
W telegraficznym skrócie wiele osób i organizacji narzeka na bardzo luźny spust pistoletu do banowania i blokują teraz dużo więcej niż kiedyś. Spekuluje się, że wynika to z wprowadzenia narzędzi „AI” do moderacji, co dało przewidywalne skutki. Platforma Meta dodaje teraz przykładowo automatycznie notatki z fact checkami treści o charakterze politycznym. Jak można się domyślić są one często albo nie na temat, ale podają błędne informacje. Do tego dochodzi też wyglądające na losowe blokowanie kont osób dorosłych ponieważ Meta orzeka, że nie mają 13 lat. W związku z tym, że użytkownicy są produktami, to nie mają skutecznej ścieżki odwoławczej.
Przymusowy odwyk dla każdego prowadzącego pod wpływem substancji psychoaktywnych. Konfiskaty samochodów. Kary finansowe uzależnione od złożonego PIT lub przychodów działalności gospodarczej. Fotoradary i sonometry wszędzie, bez oznakowania.
Razem jest sparaliżowane strachem, że jak tylko zaczną mówić językiem dla prowincji, to im wielkomiejska banieczka ucieknie, a to przecież core elektorat. Dlatego spychają Matysiak do rowu - ona temu elektoratowi po prostu śmierdzi sklepem Dino i starymi babami.
Ciężko nie odnieść wrażenia, że myślą, że prawie każda mniejszość musi na nich głosować, bo to niemożliwe, że mogą głosować przywiązując większą wagę do postrzeganego przez siebie interesu ekonomicznego. Jestem też święcie przekonany, że nikt tam nie rozmawia regularnie z ludźmi mieszkającymi >100km od wielkich miast. Czasem sobie cykną fotkę ze związkowcami i tyle.
Czasem coś musi się skończyć, żeby zrobić miejsce na coś nowego. Ta razemifikacja nie zmieniłaby wiele w SLD, bo wymienione posłanki obsługują głównie wielkomiejski elektorat (z wyjątkiem Wichy i Górskiej, ale one wydają się być mocno po stronie wejścia do rządu z libkami i nie zajmują się problemami powiatowymi).
Przy obecnym poziomie sterowności i decyzyjności w Razem myślę, że do SLD za chwilę ucieknie Bielat, Olko, Górska, Gosek-Popiołek i Wicha. Zandberg w końcu zaśnie na krześle i tak go zostawią. Zawisza i Konieczny zapomną, że są w jakiejś partii. Matysiak trafi do któregoś z mniej twardogłowych następców PiSu po tym jak rozpadną się z powodu braku subwencji i wewnętrznej walki. Rada Krajowa będzie debatować nad treścią referendum opiniotwórczego o wyjściu z klubu nie krócej niż do 2026.